niedziela, 2 listopada 2014

Czapeczkowo

Po wielkich trudach i znojach w końcu są - nasze cieplutkie czapki. Piszę, że po wielu trudach, bo ile razy prułam i zaczynałam robić od początku, wie chyba tylko mój Z.  i sam Bóg :)
Czapki robiłam z włóczek Yarn Art Shetland.
Czapka męża jest gruba i bardzo ciepła. Robiłam ją podwójną włóczką (czarną i granatową)
Czapka mojego 3,5 latka jak sądzę wymaga jeszcze ocieplanej podpinki.
Zaś  moja niebieska jest zwykłą czapką zrobioną słupkami. Myślałam o dodaniu kwiatka lub innej ozdoby. Jednak z racji tego, że nie lubię niczego wymyślnego, zostawiam ją taką jaką jest.

Teraz szukam inspiracji na szydełkowe prezenty choinkowe dla moich najbliższych. No i jeszcze aniołki na choinkę! Tylko czasu tak mało zostało... kiedy ja to wszystko zrobię?