sobota, 31 grudnia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku!

Na 2017 rok chcę wszystkim życzyć zdrowia, spokoju, pasma sukcesów, wielu zrealizowanych projektów i realizacji wszystkich wyznaczonych sobie celów!


wtorek, 20 grudnia 2016

szydełkowa choinka

I udało się spełnić marzenie. Mamy szydełkową choinkę. Mając 5 latka w domu nie mogło obyć się również bez dziecięcych prac i akcentów :)
Czas zabrać się za nowy projekt ale również na święta, tj czapkę na prezent.

Jest to mój ostatni wpis przed świętami dlatego też już dzisiaj życzę wszystkim zdrowych, radosnych i pełnych rodzinnego ciepła świąt Bożego Narodzenia!


czwartek, 15 grudnia 2016

Ozdoby choinkowe

Zadanie wykonane i to nawet z górką! Dwa dni dziergania ale są. Mowa o ozdobach na choinkę. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku spełnię swoje marzenie i nasza choinka będzie cała w szydełkowych bombeczkach, dzwoneczkach, śnieżynkach. Jedynie czego nie robiłam, to aniołków, ale w ubiegłym roku zrobiłam kilka więc nie widziałam ogromnej potrzeby.
Dzisiaj prezentuję same ozdoby. Choinkę postawimy może w środę więc czekajcie na fotkę :)


piątek, 9 grudnia 2016

Przygotowania do Bożego Narodzenia

Czekając na przesyłkę z włóczkami, aby zająć czymś głowę i ręce i nie wypaść z szydełkowej wprawy, zebrałam się w sobie i zaczęłam robić szydełkowe ozdoby na choinkę. Mówiłam Olusi, że chyba w tym roku jeszcze nie będzie u nas całej szydełkowej choinki ale wszystko wskazuje na to, że jednak będzie! Śnieżynki już są, bombki są, brakuje jeszcze aniołków. Może uda mi się zrobić jeszcze choć dwa, gdyż choinka ozdobiona tylko bombkami i śnieżynkami, wyglądałaby trochę blado. 
Do świąt zostały jeszcze dwa tygodnie, a więc czasu jeszcze trochę zostało. A więc produkcji cd.

wybrane trzy z wielu...

 

czwartek, 1 grudnia 2016

Szydełko na wesoło

Dzisiaj nastąpiła mała zmiana. Za szydełko złapała moja kocica Coco :) I tak razem robimy szal z oczek, półsłupków i słupków.
Wiem, że miały być ozdoby choinkowe. I są, tyle tylko że czekają na usztywnienie. Na tym chyba zakończę produkcję świąteczną.
Tymczasem jak już wspomniałam dziergam szal. Wymyśliłam sobie, że będzie on cieniowany (wrzos, fiolet i ciemna śliwka). Na razie leci "wrzos"...

A oto Coco w akcji...


wtorek, 15 listopada 2016

Między jedną a drugą bombką

Podczas robienia ozdób świątecznych postanowiłam zrobić małą odskocznię od cienkiego szydełka i kordonka. I tak właśnie powstał kosz ze Spaghetti i szydełkiem 12 mm.

Kosz jedzie w czwartek w rodzinne strony. Zrobiłam go na prezent. Mam nadzieję, że Jubilatka będzie z takiego prezentu zadowolona.

A ja powracam do kolejnej partii bombek, śnieżynek itp.




środa, 2 listopada 2016

Dla mojej Agusi

I mamy listopad tak bardzo przeze mnie wyczekiwany! Zaczynam swój nowy etap w życiu i wierzę, że będzie on o wiele ciekawszy, bogatszy i bardziej twórczy.

Tak rozpędziłam się w swoich ostatnich działaniach, że przy okazji zmieniłam jeszcze szatę graficzną bloga. Zamierzam poświęcić jemu teraz więcej uwagi, poszerzyć grono jego czytelników. Chyba to do tej pory robiłam niewłaściwie.

Powracając do szydełkowania...

Miałam robić świąteczne ozdoby. Nie mam jednak ani weny ani ochoty na ich przygotowywanie. Schematy leżą i czekają na mój przypływ sił, których na razie u mnie brak po ostatnich październikowych wydarzeniach. Teraz już będzie na pewno lepiej i wierzę, że do świąt uda mi się wydziergać choć kilka Bożonarodzeniowych ozdób.

Po ostatnim zrobionym bieżniku zostało mi jeszcze troszkę kordonka. Znalazłam schemat serwety który dostałam od mamy kolegi. Patrząc na schemat i zdjęcie byłam pewna, że serweta wyjdzie owalna. Wyszła jednak w kole. Od razu pomyślałam o stoliczku w pokoju mojej mamy - piękny, szklany... Serweta będzie jak ulał. Jednak zdjęcie serwety wykonałam na swoim wysłużonym prostokątnym stoliczku kawowym. Wierzę, że serweta na stoliku mamy będzie prezentowała się o wiele lepiej.

Dla mojej Mamusi Agusi

niedziela, 9 października 2016

W poszukiwaniu własnego szcześcia


Myśląc o tym wszystkim co wydarzyło się ostatnimi czasy w moim życiu oraz nad swoją przyszłością w końcu skończyłam serwetę. Nie ukrywam, że pierwszy raz jestem w 100% zadowolona ze swojej robótki. Serweta wygląda na stoliku bajecznie!

Mimo, że jest tak piękna liczę na to, że niebawem znajdzie "nowy dom". A ja... zabieram się za przygotowania do Bożego Narodzenia. Chyba grudzień będzie dla mnie ciężkim miesiącem, więc pod choinkę wszyscy dostaną od nas tylko prezenty hand made.

A oto serweta z elementów:


niedziela, 10 kwietnia 2016

Mały bieżnik

Zamarzył mi się bieżnik na mój stoliczek kawowy. Miałam dużo białego kordonka, więc postanowiłam podjąć się zadania. Liczyłam, że będzie większy a jego robienie zajmie mi sporo czasu. Bieżnik okazał się małą ozdobą za małą na stolik ale idealną na komodę. Zrobiłam go w tydzień, co przy moim ograniczonym czasie na robótkowanie, uważam za bardzo krótki :)

Bieżnik zrobiony kordonkiem Cotton Filet (100g/579g), szydełko 1,5mm. Kordonek jak dla mnie jest za cienki. Jednak ostateczny efekt pozostawiam już Waszej opinii.

  

niedziela, 6 marca 2016

Dalsze przygotowania

Wszystkie swoje robótkowe działania skupiłam na przygotowaniach do Wielkanocy. Wprawdzie nie lubię tych świąt z wielu powodów ale jakoś natchnęło mnie na robótki świąteczne. Zrobiłam już trzy serwetki i jeden koszyk-miska. Wszystko białe. Chyba jednak czas pomyśleć o zmianie kolorystyki:)


sobota, 27 lutego 2016

Wielkanoc tuż tuż

Jak pewnie zauważyliście nie mogę zdecydować się na właściwe ustawienie bloga. Wszystko przez to, że zamieściłam tytuł bloga (zdjęcie) a teraz tego nie mogę usunąć. Dzisiaj głowiłam się nad tym kilka godzin i bezskutecznie. Trudno... na razie musi zostać tak, jak jest obecnie. Nie jest to dla mnie satysfakcjonujący widok ale... 
Czapki do komina nie zrobiłam, tzn. zaczęłam robić, ale jak widzę zabraknie mi włóczki. Projekt odłożyłam na koniec roku. Zajęłam się już przygotowaniami do Wielkanocy. Swoje przygotowania do święta rozpoczęłam od zrobienia dwóch serwetek. Dzisiaj je wykrochmaliłam i właśnie się suszą. Natomiast ja rozpoczęłam pracować nad trzecią. 
Dla zainteresowanych: kordonek cotton filed 100g/560m, szydełko 1,5mm. Serwetki wyszły bardzo delikatne i lekkie. Osobiście wolę grubszy kordonek i szczerze, to do dzisiaj nie wiem co mnie podkupiło aby kupić tak cieniutki kordonek? :) 



niedziela, 31 stycznia 2016

Fuńcio

Ostatnio zauważyłam, że bardzo lubimy koce. Mamy ich w domu ponad dziesięć.  Ostatnio z ciemnego schowka wyjęłam kocyk który zrobiłam dla synka będąc jeszcze w ciąży. Kocyk jest w połowie jasny-niebieski, a w połowie ciemno-niebieski. Najlepsze jest jednak to, że jest on zrobiony tą samą włóczką! Planując robótkę, zamówiłam w internetowej pasmanterii za mało motków. W trakcie robienia zabrakło mi włóczki i musiałam domówić. Zamówiłam dosłownie tę samą co poprzednim razem, ale jednak włóczka okazała się o ton jaśniejsza. Dlatego kocyk wyszedł taki troszkę "dziwny". Dzisiaj kocyk jest ukochanym kocykiem dla mojego synka. Jak żaden inny koc ma nawet swoją nazwę - "Fuńcio". Bardzo mnie cieszy, że przynajmniej synkowi się on podoba. 




niedziela, 24 stycznia 2016

Zimowy komin

Miał być inny, a wyszedł inny. W poprzednim poście pisałam Wam, że polubiłam nowy wzór szydełkowy. Faktycznie - fajny, ale... niestety w połowie robótki uznałam, że komin będzie bardzo sztywny. Dlatego też... sprułam :) Mina mojego męża na widok prucia komina - bezcenna! Ale myślę, że prucie nie poszło na marne, bo komin zrobiłam, a że innym wzorem... ale też nowym - tzw. pęczkami. Komin już noszę. Jest bardzo ciepły, czyli w sam raz na naszą polską zimę!
W planach - czapka do kompletu. Ale czy zdążę się nią nacieszyć jeszcze tą zimą? No chyba, że zima jeszcze nas dłuuugo nie opuści, to może...






sobota, 2 stycznia 2016

Kolejny robótkowy rok

Na 2016 rok życzę Wam wszystkim wspaniałych chwil, twórczych prac i realizacji wszystkich swoich celów.  
Na te najbliższe 365 dni mam już wyznaczonych kilka celów. Jednym z nich jest zgłębienie wiedzy o wzorach szydełkowych. I tak Nowy Rok rozpoczęłam od nauki słupków reliefowych. Tak mi się spodobały, że zaczęłam robić nimi komin. Teraz bardzo przydałby mi się taki otulacz, zwłaszcza, że na dworze jest -10°C.  Tak więc muszę sprężyć się i zrobić go jak najszybciej. 



Efekt końcowy - już wkrótce!