A wszystko zaczęło się tak...

Warszawa-Bielany, rok 2010

Biorę szydełko Oli i pytam: "Czy szydełkowanie jest trudne?"
Ola: "Coś Ty! Masz tu szydełko, włóczkę i zaczynamy!
          Najpierw pokarzę Ci jak zrobić oczka łańcuszka...." 

Zaczęło się od zrobienia małej serwetki w kolorze ecru. Zajęło mi to dobre 2 tygodnie. Było prucie i robienie od nowa,pomyłka za pomyłką, raz sploty za ścisłe a następnym za luźne... ale w końcu udało się! :) Potem była kolejna serweta, bieżniki znowu serweta...ale ile można robić ciągle to samo? Pora na jakąś zmianę!Zaopatrzyłam się w grubsze szydełka, włóczkę i do dzieła! Na początek kocyk dziecięcy, a potem już poszło... buciki, czapeczki i inne cudawianki...
Dziś już wiem, że szydełkowanie jest banalnie proste! Wystarczą tylko dobre chęci i troszkę cierpliwości (no może odrobinę więcej niż troszkę;) )

A swoją pasję odkryłam dzięki mojej koleżance Aleksandrze, której bardzo dziękuję za poświęcony czas i ogrom porad :) 

Iwonna




 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz