niedziela, 31 stycznia 2016

Fuńcio

Ostatnio zauważyłam, że bardzo lubimy koce. Mamy ich w domu ponad dziesięć.  Ostatnio z ciemnego schowka wyjęłam kocyk który zrobiłam dla synka będąc jeszcze w ciąży. Kocyk jest w połowie jasny-niebieski, a w połowie ciemno-niebieski. Najlepsze jest jednak to, że jest on zrobiony tą samą włóczką! Planując robótkę, zamówiłam w internetowej pasmanterii za mało motków. W trakcie robienia zabrakło mi włóczki i musiałam domówić. Zamówiłam dosłownie tę samą co poprzednim razem, ale jednak włóczka okazała się o ton jaśniejsza. Dlatego kocyk wyszedł taki troszkę "dziwny". Dzisiaj kocyk jest ukochanym kocykiem dla mojego synka. Jak żaden inny koc ma nawet swoją nazwę - "Fuńcio". Bardzo mnie cieszy, że przynajmniej synkowi się on podoba. 




1 komentarz: