Nie wiem czy teraz jest taki okres czy może ja i moi panowie jesteśmy bardzo wątli? Niestety złapaliśmy jakiegoś okropnego wirusa. Pogorszenie się stanu Krzysia zmusiło nas do pozostania dzisiaj w domu, a tym samym nasz weekend nieco się wydłużył. Ale nie ma tego złego... synek śpi a mama w końcu ma chwilę aby wykonać kilka fotek swoich nowych "dziergołek".
Przedstawione ostatnio kwiatki miały być na... ale wczoraj jednego już wykorzystałam na coś innego. Wpadł mi do głowy pomysł tak o to i zrobiłam bransoletkę z kwiatuszkiem:) To co miało powstać z czterech kwiatków zostanie dokończone jak wyzdrowieję na tyle, aby wybrać się na zakupy do ulubionej pasmanterii po kordonki i inne dodatki.
Po zrobieniu kwiatuszkowej bransoletki pomyślałam o zrobieniu kolejnej, tym razem z koralikami. Nie wyszła taka jakiej oczekiwałam, ale że to była pierwsza-próbna to czuję się usprawiedliwiona ;) Wierzę, że kolejne będą bardziej efektowne. Przecież w końcu "trening czyni mistrza" :)
Zapraszam do Galerii gdzie znajdziecie fotkę kwiatkowej bransoletki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz